KOD KRESKOWY

Pozostaje problem sprawdzenia zawartości rzeczywistego koszyka zakupowego klienta lub równoważnie zawartości kartonu, który został odebrany przez agenta w firmie logistycznej. Kontrola wizualna jest metodą tradycyjną, ale jest obarczona błędami, a obecnie najczęstszym sposobem jest użycie jakiejś formy automatycznego sprzętu skanującego, zarówno przy kasie, jak i w pakowalniach obsługujących handel elektroniczny. Najwcześniejszym tego typu systemem jest kodowanie kreskowe, które zostało pierwotnie opracowane w latach 50. XX wieku, aby zaspokoić potrzeby kolei amerykańskich w dążeniu do prowadzenia ewidencji ich wagonów towarowych. Kodowanie kreskowe wydaje się zwodniczo proste, ale w rzeczywistości podlega wielu różnym standardom (jedno źródło podaje aż 225) i wymaga pewnych dość ścisłych technologii do jego niezawodnego działania. Wspomnieliśmy, że przynajmniej teoretycznie dostępna jest duża liczba kodów kreskowych. Chociaż niektóre z nich mogą uzasadnić swoje istnienie jedynie przypadkiem, być może poprzez wczesne przyjęcie zastrzeżonego standardu, istnieją również prawdziwe powody, dla których nie ma jednego dominującego kodu. Formaty kodów kreskowych są kompromisem w stosunku do sprzecznych wymagań, głównie między rozmiarem a niezawodnością i/lub możliwościami kodowania. To, co jest możliwe z boku dużego kartonu, może nie być możliwe z boku małego opakowania. Nawet po wybraniu odpowiedniego standardu pojawiają się inne kompromisy: należy zastanowić się, czy użyć kompleksowego kodu, który jednoznacznie identyfikuje producenta, kraj pochodzenia itp., czy też krótszej wersji wykorzystującej ten sam schemat kodowania, ale wyświetlającej tylko numer części bez dalszych szczegółów pochodzenia. Jest to zadanie modelowania danych, które musi uwzględniać możliwe relacje handlowe i wszelkie plany ekspansji zagranicznej, które firma może mieć na uwadze, ponieważ unikalność może zostać utracona, jeśli kody zostaną w ten sposób skrócone. (Jedną ze strategii, którą można zastosować, jest podzielenie kodu na składniki „opakowania”: na przykład część kodu może znajdować się na drewnianej palecie, na której towary są obsługiwane luzem, a pozostała część kodu znajduje się na tymczasowej etykiecie na kartonie zamówienia klienta.Istnieje ograniczona liczba sposobów, w jakie możemy wykorzystać kod kreskowy do przedstawienia danych.

Mając na uwadze, że skanowanie kodu można wykonać ręcznie, z dowolną prędkością, a wydruk kodów można wykonać w różnych skalach, najlepiej jest używać miar względnych do reprezentowania danych. Odbywa się to w kategoriach „grubych” i „cienkich” linii (oraz, w niektórych kodach, spacji).Zakłada się, że prędkość skanowania będzie w miarę stała podczas jednej operacji, aby te różnice były wykrywalne. Niektóre kody mają linie początkowe i końcowe, jak pokazano, a niektóre wykorzystują cyfry kontrolne. Przechodząc do określonych standardów kodów kreskowych, można znacznie zmniejszyć liczbę 225 typów wspomnianych powyżej w bardzo wielu mniejszych liczbach, przynajmniej w przypadku handlu w całym przedsiębiorstwie. Amerykański standard kodów kreskowych UPC wersja A był prawdopodobnie pierwszym, który osiągnął szerokie uznanie i jest nadal powszechnie stosowany. W połowie lat 70. Europejskie Stowarzyszenie Numeracji Artykułów stworzyło standard EAN, którego dzisiejszą wersją jest EAN-13. Oba te kody są wyłącznie numeryczne i mają ustaloną długość danych oraz cyfry kontrolne zwiększające wiarygodność. Są to kody, które widzimy na co dzień, na przykład na opakowaniach żywności i są używane głównie do obsługi kas i wewnętrznych operacji magazynowych. Chociaż ten format jest kompaktowy i łatwy do uzgodnienia i wdrożenia, nie jest wystarczająco elastyczny dla wielu innych zastosowań, takich jak śledzenie dystrybucji, pakowanie i kontrola zapasów. Code 39 lub Code 3 of 9, jak jest czasami nazywany, jest zwykle preferowany do tych celów. Ma zmienną długość, jest tolerancyjny w szerokim zakresie rozmiarów i proporcji oraz posiada funkcje alfanumeryczne, co czyni go przydatnym, gdy powiązany tekst drukowany musi być interpretowany ręcznie. Jeśli problemem jest gęstość danych w kodzie kreskowym, jednym z rozwiązań jest użycie dwuwymiarowego kodu kreskowego. Spośród wszystkich kodów dwuwymiarowych najczęstszymi przykładami są PDF 417 i Maxicode. PDF 417 ma imponującą pojemność do 1 KB danych w jednym bloku kodowania. Można to wykorzystać na przykład do stworzenia etykiety kodującej zamówienie klienta, którą można przykleić do kartonu, do którego towar jest następnie pobierany przez operatora, który po prostu skanuje etykietę w punkcie kompletacji. Wybór towarów jest zatem możliwy bez konieczności powiązania numeru referencyjnego klienta z wyszczególnioną listą, co eliminuje potrzebę połączenia sieciowego między magazynem a działem zamówień. Ma to pewne zalety, gdy realizacja jest zlecana na zewnątrz (choć całkowita izolacja systemu magazynowego i zamówień nie jest najlepszym pomysłem). Przypisywanie konkretnych numerów kodowych firmom i produktom jest nadzorowane przez odpowiednie organy kodowania numerów, takie jak EAN. Z pewnymi wyjątkami (głównie tam, gdzie towary są bardzo małe i wymagają skróconego kodowania), przypisanie numerów do produktów pozostawia się samej firmie, organ regulujący po prostu przydziela numer firmy i kod kraju organu przypisującego (nie firmy ).

APLIKACJE DO BEZPRZEWODOWYCH SIECI

Zastosowania radiowej sieci LAN nie ograniczają się do podłączenia sprzętu kasowego do sieci korporacyjnej. W niektórych przypadkach pozwalają klientom (lub przynajmniej pracownikom sklepu działającym jako „osobiści kupujący” lub zbieracze w ich imieniu) na chodzenie po sklepie, gromadząc zakupy i bieżącą sumę ich ceny, za pomocą ręcznych terminali. Terminale zapewniają również kierownikom sklepów możliwość sprawdzania korporacyjnych baz danych w celu uzyskania informacji o produktach i szczegółów dostępności produktów, które nie są wyświetlane przed klientami, bez konieczności wycofywania się do terminala zaplecza. W zasadzie sprzedawcy mogą stać w dowolnym miejscu w zasięgu bezprzewodowej sieci LAN i zlokalizować produkt w dowolnym miejscu łańcucha dostaw. Dzięki terminalom mobilnym, które mogą odczytywać karty kredytowe i wystawiać drukowane paragony, mogliby tam sprzedać produkt, a następnie zaplanować dostawę. Zapotrzebowanie na energię tych przenośnych urządzeń jest wystarczająco niskie, aby mogły być używane przez cały dzień i podłączone przez personel sprzedaży w punkcie ładowania, co eliminuje potrzebę zasilania wewnątrz sklepu. Terminale o ograniczonej funkcjonalności mogą być również udostępniane klientom sklepów stacjonarnych, aby umożliwić im przeglądanie dodatkowych informacji sprzedawców na ich serwerach internetowych. Produkty, które naprawdę muszą być widziane „na żywo”, ale które wymagają pewnego poziomu fachowych wskazówek dotyczących funkcjonalności lub finansów, mogą znajdować się w sklepach stacjonarnych lub w halach centrów handlowych. Tam byłyby na wystawie, ale bez opieki ekspertów ds. Sprzedaży. Zamiast tego użytkownicy mogą korzystać z przenośnych terminali, aby uzyskać zdalny dostęp do wymaganych informacji. Te terminale mogą oczywiście być również telefonami komórkowymi z obsługą WAP lub terminalami Bluetooth podłączonymi na krótkim zasięgu do sieci LAN. Być może w magazynie będą preferowane terminale bezprzewodowej sieci LAN o pełnej mocy, a nie WAP lub Bluetooth. W tym przypadku terminale mobilne Radio Data Transfer (RDT) mogą kierować kierowców wózków widłowych do właściwej palety i mogą być również wykorzystywane do inwentaryzacji zapasów, być może w połączeniu z czytnikami kodów kreskowych. Coraz częściej technika ta jest w pełni zintegrowana z zarządzaniem łańcuchem dostaw, aby umożliwić na przykład bezpośrednią komunikację między magazynem a dokiem wysyłkowym, dzięki czemu zamówienia dostawy mogą być realizowane, a ich szacowany czas przybycia jest sygnalizowany ładowaczom.

SIECI BEZPRZEWODOWE DLA SKLEPU I MAGAZYNU

Kluczem do stworzenia przedsiębiorstwa sieciowego jest możliwość podłączenia terminali komputerowych bez konieczności ograniczania ich lokalizacji. Podłączenie większości biur do sieci jest stosunkowo łatwe. Układ biurek jest zwykle ustalony na dłuższy czas. Pomieszczenia są często dość małe lub mają niskie sufity lub kanały podpodłogowe, co umożliwia dostęp do połączeń zasilających i transmisji danych. Ale sklepy i magazyny są znacznie trudniejsze do okablowania. Od wielu lat sklepy przy ulicach mają świadomość tego problemu w przypadku ich kasy. Często są one zasilane z akumulatorów, które same w sobie niosą ze sobą różne problemy, od wczesnego przepalania się styków przełącznika z powodu niskiego napięcia, pracy przy dużym prądzie, po oczywisty problem wymiany i ładowania akumulatorów. Wprowadzenie EPOS do sklepów i podobnego dążenia do automatyzacji magazynów i operacji pakowania oraz zintegrowania ich z operacjami na danych HQ spowodowało wzrost tych problemów. Niewiele można zrobić, aby obejść problem z zasilaniem (poza produkcją urządzeń o mniejszej mocy), ale pojawiają się rozwiązania dla „bezprzewodowej” wtyczki danych, w postaci radiowej sieci LAN, określonej w standardzie IEEE 802.11, [ 119, 120]. Celem jest zapewnienie wygody, a nie wyjątkowej prędkości, z szybkościami transmisji danych rzędu 2 Mbit/s, zasięgiem w budynku o powierzchni około 10 000–20 000 metrów kwadratowych i możliwością roamingu między różnymi punktami dostępu radiowego. Jak pokazano na rysunku 2.5, intencją jest, aby standardowy sprzęt przenośny był wyposażony we wtykowe jednostki radiowe, które będą komunikować się z punktami dostępowymi w sieci LAN. Punkty dostępowe tworzą „mikrokomórki” w pomniejszonej wersji sieci komórkowej (str. 37). Jeżeli urządzenie mobilne wyjdzie poza zasięg punktu dostępowego A, wówczas ponownie zarejestruje się w punkcie B, a komunikacja będzie kontynuowana. Norma nie określa, w jaki sposób punkty dostępu komunikują się ze sobą; to pozostawia się sprzedawcy. Norma nie zajmuje również stanowiska w odniesieniu do dwóch konkurencyjnych oferowanych technik transmisji: Direct Sequence Spread Spectrum (DSSS) i Frequency Hopping Spread Spectrum (FHSS). Obie te techniki mają na celu obejście problemu zakłóceń sygnałów, które mogą występować w środowiskach z zakłóceniami elektrycznymi nowoczesnych budynków, jednocześnie próbując powstrzymać poziom sygnału radiowej sieci LAN przed dalszym przyczynianiem się do tego szumu. W przypadku DSSS sygnał jest „rozprowadzany” w szerszym paśmie niż jest to wymagane do kodowania danych w prostym, konwencjonalnym schemacie; umożliwia to odzyskanie oryginalnego sygnału, nawet jeśli części widma częstotliwości są zbyt zaszumione. Aby zrozumieć podstawowe zasady DSSS, warto przyjrzeć się raczej uproszczonej wersji kodowania sygnału. Na rysunku 2.6 widzimy parę danych cyfrowych, które można dopasować, powiedzmy, do pasma częstotliwości A. Jednak zamiast tego weźmy sygnał i prześlijmy jego identyczne kopie, w dwóch innych pasmach częstotliwości B i C. Przesyłamy oryginał i kopie w dokładnej synchronizacji ze sobą. Kiedy je otrzymujemy, konwertujemy je z ich indywidualnych pasm i teraz mamy trzy identyczne sygnały, z dokładnie tymi samymi czasami rozpoczęcia i zakończenia. Teraz dodajemy je do siebie i otrzymujemy sygnał, który jest trzy razy większy. Przyjrzyjmy się teraz, co dzieje się z hałasem w tle. Istnieje znikome prawdopodobieństwo, że szum w każdym z trzech pasm będzie identyczny. Tak więc, gdy dodamy do siebie wyjścia trzech pasm, szum nie zwiększy się do trzykrotności swojej pierwotnej wartości, w przeciwieństwie do identycznego sygnału pożądanego w fazie. Czasami szum w jednym paśmie będzie duży i dodatni, podczas gdy w innym będzie duży i ujemny; czasami oba będą bliskie zeru. W przypadku w pełni losowych sygnałów możemy pokazać że hałas nie wzrośnie trzykrotnie; zamiast tego będzie rosła przez pierwiastek kwadratowy z trzech; czyli około 1,7 razy. Tak więc, korzystając z dodatkowych pasm częstotliwości, uzyskaliśmy „odporność na zakłócenia” 3/1,7. Ogólnie wzmocnienie widma rozproszonego zbliża się do pierwiastka kwadratowego z liczby używanych przez nas pasm. Zazwyczaj stosuje się współczynnik rozprzestrzeniania wynoszący 10, co odpowiada około 3-krotnemu wzmocnieniu odporności (= pierwiastek kwadratowy z 10). W prawdziwym systemie DSSS, chociaż zasada odporności na zakłócenia jest dokładnie taka sama, dane nie są przesyłane jako wiele pasm częstotliwości tego samego sygnału. Zamiast tego każdy „bit” danych jest kodowany jako zestaw N bitów, z których każdy stanowi 1/N czasu trwania oryginalnego bitu danych. Oznacza to, że oryginalny bit danych jest „rozmazany” (lub „rozprzestrzeniany”) w szerszym zakresie częstotliwości (N razy większym) niż byłby wysłany jako pojedynczy bit. Raczej łatwiej jest zrozumieć przeskakiwanie częstotliwości.

Diagram pokazuje dwa oddzielne kanały danych, odpowiadające dwóm użytkownikom, przesyłane jednocześnie. Odbywa się to poprzez umożliwienie każdemu kanałowi „przeskakiwania” z pasma częstotliwości do pasma częstotliwości zgodnie z sekwencją pseudolosową. Nadawca i odbiorca są zsynchronizowane, aby obaj wiedzieli, która sekwencja zostanie użyta. Sekwencje są wybierane tak, aby dwa kanały nigdy nie przeskakiwały do ​​tego samego miejsca w tym samym czasie. Jeden bit danych jest kodowany jako kilka przeskoków częstotliwości (4, w pokazanym przykładzie). Tak więc, jeśli występują jakieś głośne zakłócenia wąskopasmowe, większość przeskoków można wykryć, a bity danych, którym odpowiadają, można odzyskać poprzez uśrednienie wyników. Zazwyczaj stosuje się ponad 75 częstotliwości, a przeskoki występują z szybkością 400 m/s lub większą. Ponieważ systemy działają z prędkością 1–2 Mbit/s, odpowiada to około 1 Mbitowi danych na przeskok. Jednym z powodów, dla których podjęto próbę standaryzacji dwóch metod radiowych, jest to, że dla obu technologii dostępne były zastrzeżone produkty. W związku z tym między komercyjnymi orędownikami DSSS i FHSS toczy się ostra dyskusja. FHSS to nieco starsza technologia i może obecnie oferować więcej równoczesnych kanałów. Jednak DSSS jest postrzegany przez niektórych jako rozwiązanie długoterminowe. W Europie jest też problem z wyborem 2,4 Ghz jako standardowej częstotliwości, bo to pasmo jest już przepełnione. (Chociaż aprobata została wydana w Wielkiej Brytanii.) Być może długoterminowym rozwiązaniem tego problemu jest wyłaniający się standard HyperLAN, który będzie działał w pasmach mikrofalowych 5,7 i 18 GHz. Oprócz tego, że są mniej zatłoczone, częstotliwości te oferują również możliwość uzyskania wydajności 20 Mbit/s, chociaż może to nie być kluczowym wymaganiem w systemach sklepowych lub magazynowych.

INTEGRACJA SYSTEMÓW SPRZEDAŻY I UZUPEŁNIANIA

Ponieważ te wpisy dotyczą e-biznesu, poświęcanie zbyt dużej ilości czasu na omawianie prawdziwych sklepów może wydawać się nieodpowiednie. Jednak spora część technologii, która została dla nich opracowana, ma również zastosowanie do dostaw bez sklepów, a jej charakterystyka mogła być pierwotnie zdeterminowana przez środowisko sklepu. Ponadto niektóre firmy zajmujące się handlem detalicznym, zwłaszcza zajmujące się handlem detalicznym żywnością, wykorzystują swoje istniejące sklepy również jako magazyny, w których osoby kompletujące mogą załadować kartony do wysyłki w ramach realizacji zamówień on-line. Warto więc trochę urozmaicić handel w sklepie. Dla tych z nas, którzy robią zakupy, a nie pracują po drugiej stronie lady, może być dość zaskakujące odkrycie, że dopiero od niedawna wiele sklepów z powodzeniem zintegrowało procesy sprzedaży i uzupełniania zapasów. Dzieje się tak pomimo oczywistej automatyzacji elektronicznych kas i innego sprzętu kasowego, który obejmuje, pod każdym względem, system komputerowy. Nadal istnieje dość duża liczba sklepów spożywczych należących do głównych sieci supermarketów, które polegają na ręcznym sprawdzaniu półek, aby ostrzec je o konieczności uzupełnienia zapasów. Oczywistą alternatywą jest monitorowanie zmniejszania się stanów magazynowych poprzez liczenie towaru opuszczającego sklep za pomocą elektronicznego sprzętu POS na podstawie odczytu kodów kreskowych przy kasie. Brakowało natomiast sieci rozległych on-line. Tradycyjnie informacje były zbierane, grupowane, a następnie przesyłane linią telefoniczną lub łączem satelitarnym, ostatecznie trafiając do magazynu. Coraz częściej żądania wysyłane są w coraz mniejszych partiach, zbliżając się tym samym do scenariusza czasu rzeczywistego. W ten sposób można uzyskać pomiar popytu niemal w czasie rzeczywistym, a wiele sklepów ma obecnie dostawy uzupełniające dwa lub trzy razy dziennie. Dane ze sklepów są zazwyczaj odsyłane do central regionalnych. Tam programy planistyczne mogą modyfikować doraźne zapotrzebowania o wymagania prognozowe, w tym informacje z krótkoterminowych prognoz pogody, analizy aktualnych trendów i dane cykliczne z lat wcześniejszych, przed komunikacją z magazynami i flotami transportowymi dostarczającymi towary. Magazyny same muszą mieć sposoby dokładnego poznania, jakie towary mają na stanie. Z różnych powodów, z których kradzież nie jest najmniej ważna, nie jest to takie proste, jak się wydaje. Towary muszą być następnie grupowane w celu załadowania na floty, a floty są bezpiecznie kierowane do pożądanego miejsca przeznaczenia. Jednym z marzeń branży dystrybucyjnej był cross-docking, w którym nie ma żadnych lub przynajmniej minimalnych magazynów. Towary, które trafiają od każdego dostawcy do doków, podobnie jak platforma kolejowa, są rozsypywane do wielkości zamówień wychodzących i ładowane na ciężarówki w mniej więcej jednej operacji. Ogólnie rzecz biorąc, pozostaje to marzeniem, ale jest dobrym modelem koncepcyjnym i aspiracją projektanta procesu. Sprzedaż bezpośrednia do klienta z pewnością nie ułatwia tego: ilości zamówień są znacznie zmniejszone, a fluktuacja zamówień prawdopodobnie wzrasta.

DOSTARCZANIE TOWARÓW „FIZYCZNYCH”

Oczywiście sprawy mają się zupełnie inaczej, gdy mamy do czynienia z dostarczaniem „prawdziwych”, „fizycznych” dóbr: konwersja materii w fale energii i rekonstrukcja na odległym końcu jest albo fantazją, albo przynajmniej czymś całkowicie wykraczającym poza naszą obecną technologię . To powiedziawszy, zauważamy mimochodem, że przeprowadzono eksperymenty z wytwarzaniem produktów na miejscu, stosując na przykład utwardzanie laserowe żywicy epoksydowej zgodnie z systemami kontroli przesyłanymi przez sieć. Ale zasadniczo ograniczało się to do konstruowania raczej prymitywnie uformowanych produktów, takich jak popielniczki! Niemniej jednak wytwarzanie na miejscu (gotowanie żywności, sterowanie elektronarzędziami domowymi itp.) na zdalne sterowanie może być uważane za „quasi-fizyczne” i może stać się technicznie i ekonomicznie wykonalne w krótkim czasie. Jednak prawdziwym miejscem dla technologii e-biznesu w łańcuchu dostaw jest transport i przetwarzanie informacji, a nie transport materii. Nie jest to rola mniejszości, jeśli chodzi o stosunek kosztów do korzyści i obsługę klienta. Oczywiście dostarczanie towarów do klientów nie stanowiłoby problemu, gdyby zapasy nic nie kosztowały. Możemy zaopatrzyć się w tyle, ile chcemy i natychmiast zaspokoić popyt. Ale zapasy, czyli towary, które wciąż nie zostały sprzedane, nie przynoszą żadnych przychodów i stanowią znaczną część kosztów firmy. Ponadto zapasy magazynowe istnieją w wielu punktach łańcucha dostaw. Rzeczywiście, dobrze wiadomo, że w miarę cofania się w łańcuchu od klienta do początkowego dostawcy wzrastają wahania stanów magazynowych, ze względu na drugorzędne domysły menedżerskie na każdym etapie, tak zwany efekt Forrestera. Najlepszym sposobem na zmniejszenie tego kosztu nieefektywności jest ograniczenie tego drugiego domysłu poprzez zapewnienie wiarygodnych, zintegrowanych, kompleksowych informacji o podaży i popycie. Jednym z celów musi być próba zrezygnowania z niepotrzebnej i drogiej powierzchni handlowej, a zamiast tego zapewnienie dostępu on-line do wirtualnego sklepu. Ale możemy nie chcieć tego robić całkowicie, ponieważ sklepy mają wiele zalet w porównaniu z operacjami wyłącznie online. Dlatego być może będziemy musieli zintegrować strategię realizacji eShopu z naszym modelem biznesowym, zamiast budować ją w izolacji. Możemy również chcieć zlecić na zewnątrz całość lub część naszego mechanizmu realizacji. Być może chcemy dystrybuować towar bezpośrednio od dostawcy do klienta bez żadnego magazynu pośredniego. Być może po prostu chcemy zatrudnić przewoźnika do selekcji (odbioru) i dostarczenia. W każdym z tych przypadków musimy zachować kontrolę, a sposobem na to jest zachowanie dokładności danych i kontrola ruchów zapasów. Niezbędna jest minimalizacja ponownego wprowadzania kluczy i regularne śledzenie produktu. Musimy zaplanować – zaplanować przemieszczanie ładunków masowych i dostępność kompetentnych osób. Obsługa wyjątków jest, jak powiedzieliśmy wcześniej, poważnym problemem. Kolejną kwestią do rozważenia jest to, że procesy te nie przebiegają w miejscach, w których warunki fizyczne są dobre. Każdy sprzęt używany w takim otoczeniu musi być również solidny, być może zdolny do pracy na bateriach, pracować w słabym oświetleniu, kurzu, wilgoci, zimnie i upale oraz być niezawodny i niezawodny. Również w tych środowiskach kontrole i kontrole uczciwości i profesjonalizmu nie są łatwe do nadzorowania. Szansa na kradzież, porwanie i przypadkowe uszkodzenie są wysokie. Wymagany jest pewien zakres nadzoru.

DOSTARCZANIE OPROGRAMOWANIA I USŁUG ROZRYWKOWYCH

Zaczynamy od rozważenia, jakie produkty są prawdopodobnie najłatwiejsze do dostarczenia: oprogramowanie i muzyka. Od pewnego czasu bardzo duży procent oprogramowania komputerowego jest ściągany z sieci. Do tej pory tego rodzaju aplikacje i usługi były prawie całkowicie związane z dostarczaniem kodu do użytku w konwencjonalnych komputerach osobistych lub podobnych komputerach domowych. W niedalekiej przyszłości pojawi się realna możliwość dostarczania aktualizacji domowych systemów sterowania i aplikacji telemetrycznych, z których niektóre omawiamy w części 4, Serwis i wsparcie, gdzie przyjrzymy się konserwacji produktów. Ciekawym przypadkiem są usługi rozrywkowe: gry, filmy i muzyka. Można uznać, że związane z nimi kwestie techniczne dzielą się na dwie części: bezpieczeństwo praw autorskich, które omawiamy w części 3, Bezpieczeństwo, oraz wymagania dotyczące zadowalającej wydajności dostarczania danych. W odniesieniu do tego ostatniego aspektu zauważamy, że zakupiony produkt zostanie zakodowany cyfrowo i będzie musiał zostać odkodowany w siedzibie klienta przy określonej minimalnej prędkości lub wyższej. Potrzebny będzie również terminal w przystępnej cenie io ograniczonych rozmiarach, który potrafi to dekodować i, jeśli to konieczne, zapewnia tymczasowe lub długoterminowe przechowywanie sygnału. Jak omówiliśmy w kilku częściach, podstawowym warunkiem ciągłego dostarczania muzyki o rozsądnej jakości jest kanał transmisyjny o ciągłej przepustowości kilkuset kbit/s. W przypadku obrazu i dźwięku o jakości telewizyjnej wymagana jest wartość przekraczająca 2 Mbit/s. Początek technologii ADSL (Część 1, Technologie sieci sprzedaży detalicznej) aby umożliwić dostarczanie tych stawek za pośrednictwem lokalnych połączeń telefonicznych, podobnie jak modemy kablowe oraz cyfrowe kanały telewizyjne i radiowe. Istnieją pewne kwestie związane z normalizacją. Z pewnością MPEG 2 i jego komponent audio MPEG Layer 3 wydają się być wiodącymi pretendentami do standaryzowanych produktów, ale elektronika konsumencka wymaga mocnej obietnicy prawdziwego wprowadzenia na rynek masowy, zanim się zaangażuje. Istnieją dodatkowe problemy ze standaryzacją dotyczące przechowywania i odtwarzania danych, które wiążą się z osiągnięciem zgodności nie tylko ze źródłami off-air (lub przewodowymi), ale także ze sprzedażą dysków fizycznych. Rynek tych ostatnich obecnie znacznie przeważa nad wirtualnym kanałem dostawy, a zatem jeszcze przez jakiś czas będzie sprawdzał. Wyjątkiem są programy telewizyjne, które co sekundę emitują wiele megabitów różnych programów. Może to oznaczać, że to nadawanie cyfrowe i dekoder telewizyjny, a nie komputer i Internet, będą określać zasady sprzedaży poszczególnych ofert muzycznych i wideo. Jest za wcześnie, aby powiedzieć na pewno.

OBSŁUGA WYJĄTKÓW

Na wstępie musimy jednak przyznać, że przedstawione do tej pory schematy teoretyczne są przydatne do planowania systemu, ale zawierają również ukryte zagrożenia. Zwykle reprezentują proces, w którym sprawy zwykle układają się dobrze. Rzadko tak się dzieje w świecie rzeczywistym – a nawet wirtualnym. W rzeczywistości przejście na handel online może w niektórych przypadkach pogorszyć sytuację. Rozważmy przykład zwrotów. Jest to nazwa nadawana towarom, które są odsyłane przez klienta, ponieważ są wadliwe lub po prostu nie spełniają oczekiwań. Problemem jest każda forma zakupów na odległość, w przeciwieństwie do zakupów „prawdziwych” (gdzie towary są dostępne do fizycznej kontroli). W niektórych sektorach zakupów katalogowych może to prowadzić do zwrotu nawet jednego na trzy artykuły. Zwroty te muszą być rejestrowane w odpowiednich systemach biznesowych, spłaty muszą być dokonywane w systemach finansowych, dodawane do inwentarza, błędy przekazywane do bazy danych projektu i tak dalej. Jak zobaczymy, jednym z elementów rozwiązania efektywnej obsługi zwrotów są etykiety na opakowaniach do odczytu maszynowego. Istnieje również duży problem zamieszania: zamieszanie dotyczące tego, co oznaczają pozycje w zamówieniu zakupu, zamieszanie dotyczące warunków dostawy i tego, czy zostały one spełnione, zamieszanie dotyczące tego, gdzie na ścieżce dostawy faktycznie znajdują się pozycje. (Dla tych pierwszych musimy ustalić spójną definicję terminów danych pomiędzy wszystkimi zaangażowanymi stronami, jak opisano w dyskusji na temat EDI w części 2, Zarządzanie wiedzą e-biznesową.) Aby rozwiązać problem z lokalizacją towarów, możemy użyć pakietu i/lub śledzenie pojazdów, jak zobaczymy w dalszej części tego rozdziału. Często dochodzi nawet do nieporozumień, czy towary rzeczywiście istnieją w magazynie. Autor był kiedyś na prezentacji business case propozycji zintegrowanego systemu informacji handlowej. Wyśmiewał się z tego sprzedawca, który wskazał, że model zachęca centralę do określania dystrybucji towarów bezpośrednio do sklepów, w oparciu o obliczanie stanu zapasów magazynowych jako „towary wchodzące” minus „towar wysłane”. -10%, prawdopodobnie doprowadziło to do rozczarowania. Systemy muszą obsługiwać krytyczne dane, a nie tylko duże przepływy danych, a zapewnienie mechanizmów obsługi wyjątków jest zwykle jednym z ważnych przykładów.

KATALOG KORPORACYJNY

Nie bez związku z poprzednią dyskusją na temat autonomiczności wielu systemów ERP jest ogólna kwestia identyfikacji elementów składowych w warstwie usług i aplikacji, które są wspólne dla wszystkich procesów biznesowych. Jednym z nich jest niewątpliwie korporacyjna usługa katalogowa. Widzieliśmy, że szczegóły dotyczące praw dostępu i haseł ludzi mają kluczowe znaczenie dla usług bezpieczeństwa, zapewnienie centrum obsługi telefonicznej, poczty elektronicznej i aplikacji do pracy grupowej wymaga spójnych planów adresowania i numeracji, a gdzie indziej opisujemy, jak krytyczne są planowanie i inne procesy zorientowane na ludzi elementy zarządzania łańcuchem dostaw. W kategoriach baz danych, poszczególne osoby działają jak unikalne klucze podstawowe do innych informacji, które mogą być rozmieszczone w różnych repozytoriach danych. Rozsądnym argumentem może być zaprojektowanie wirtualnych organizacji wokół koncepcji jednej logicznej bazy danych, która przechowuje informacje o każdym – kliencie, pracowniku, kontrahencie – który jest zaangażowany w handel. Wszystkie prawa, przywileje, umiejętności, preferencje, płatności itp. powinny być powiązane z tymi danymi i powinny być wykorzystywane jako główne źródło do wiązania zmiennych we wszystkich procesach biznesowych – zatwierdzanie finansowe, marketing ukierunkowany, płatności, pokwitowania, zamówienia towarów itp. Znaczenie tego, jeśli chodzi o zakupione rozwiązania ERP, oprogramowanie do pracy grupowej itp., polega na tym, że powinny one być wystarczająco otwarte, aby móc pobierać informacje z tej bazy danych i używać ich do powiązania zmiennych nazw ze swoimi procesami, zamiast mieć ich własne, zamknięte struktury katalogów. Testem wyspecjalizowanego produktu może być to, czy obsługuje on katalog zewnętrzny, taki jak LDAP, lub czy nie można go otworzyć dla procesów innych niż natywne. Ważne jest również, aby można go było skalować do działania, nie tylko w sieci LAN, ale w szerokim obszarze, co może wymagać przedefiniowania, gdy partnerzy przedsiębiorstwa przychodzą i odchodzą.

PERSPEKTYWY DLA OPROGRAMOWANIA ERP

ERP należy pierwotnie do generacji oprogramowania, które pojawiło się, aby wspierać wizję przebudowy procesów biznesowych (BPR), która była bardzo modna kilka lat temu. Jak wszystkie wizje, od czasu powstania spotyka się z pewną krytyką, w tym przypadku ze względu na brak elastyczności. BPR i ERP energicznie promują potrzebę jednoznacznego stworzenia modelu biznesowego przedsiębiorstwa i budowy infrastruktury dostosowanej do tego modelu. Później jednak niektórzy analitycy twierdzili, że nie jest pożądane, a być może niemożliwe, ograniczanie „nowoczesnych”, wirtualnych przedsiębiorstw do raczej sztywnych modeli, które nieuchronnie wychodzą z BRP. W zamian zwolennicy ERP twierdziliby, że niektóre funkcje organizacji – obsługa materiałów, finanse, zasoby ludzkie itp. są wspólne dla wszystkich organizacji, a ponowne wymyślanie niepotrzebnie zwiększa koszty i czas. (Należy jednak zauważyć, że wprowadzenie ERP na dużą skalę do organizacji nie jest trywialnym zadaniem, nawet przy użyciu produktów zakupionych. Może być wymagane wiele osobo-miesięcy, jeśli nie lat konsultacji i testów). innym argumentem jest to, że systemy ERP zostały zbudowane wokół własnych interfejsów i nie są „otwarte” na inne bazy danych lub na Internet. (To samo zostało powiedziane ogólnie o produktach do pracy grupowej). Twierdzenie to wydaje się mieć pewne uzasadnienie, ale dostawcy ERP coraz częściej otwierają swoje systemy na integrację z „obcym” oprogramowaniem i wprowadzają interfejsy kompatybilne z Internetem. To powiedziawszy, jest więcej niż trochę prawdy w stwierdzeniu, że kompletny, ale elastyczny model biznesowy nie jest możliwy do osiągnięcia w jednym produkcie. Tak jak „tradycyjne” systemy bazodanowe muszą integrować się z serwerami WWW i aplikacjami internetowymi, tak rozwiązania ERP staną się częścią działań integracyjnych. Jest to główne wyzwanie kulturowe dla nowej generacji szybkich programistów eCommerce, a także dla bardziej tradycyjnych projektantów baz danych i wewnętrznych systemów ERP. Elastyczność nie jest łatwa w połączeniu z integralnością i bezpieczeństwem danych, ale osiągnięcie tego będzie najważniejszym krokiem w migracji z prostego e-commerce do kompleksowego e-biznesu o wysokiej wartości dodanej.

PLANOWANIE ZASOBÓW PRZEDSIĘBIORSTWA

Oczywiście automatyzacja biznesu została wprowadzona na jakiś czas, zanim idee organizacji rozproszonych i internetowych stały się szeroko rozpowszechnione. W przypadku większości części operacji łańcucha dostaw odpowiednim terminem ogólnym było i nadal jest planowanie zasobów przedsiębiorstwa (ERP). Systemy ERP były pierwotnie rozwiązaniami „pod klucz” opracowanymi dla operacji produkcyjnych, ale stopniowo rozszerzyły zakres ich działania o kontrolę finansową, marketing, wsparcie decyzji biznesowych, systemy kadrowe i inne. ERP jest w dużej mierze oparty na podejściu opartym na danych, a nie na procesach, gdzie użytkownicy wchodzą w interakcję ze wspólnym magazynem danych i tworzą w nim wpisy za pomocą formularzy wejściowych i tabelarycznych danych wyjściowych, które są generowane za pomocą niestandardowych widoków wspólne dane. Baza danych jest zasadniczo narzędziem księgowym, z doskonałym naciskiem na rachunkowość finansową, ponieważ jest ona postrzegana jako główny model leżący u podstaw procesów biznesowych. Systemy ERP mogą być bardzo duże, a ich szczególną cechą jest to, że są zaprojektowane wokół zestawów modeli danych, które są specyficzne dla aplikacji („marketing”, „produkcja” itp.), ale można je uznać za podzbiór ogólnego modelu księgowego. Wysoce uproszczony schemat typowych procesów biznesowych jest przedstawiony na rysunku