https://zsf24.eu/
Jeden problem związany z pisaniem artykułów B2B polega na tym, że jesteś całkowicie hojnym graczem zespołowym. Twoja firma otrzyma cały kredyt za Twoją pracę, Twoje doświadczenie i wiedzę, podczas gdy Ty otrzymasz podpis. Otrzymanie podpisu jest ważne, ale czasami możesz skończyć na oddaniu kredytu, który powinien budować Twoją markę. Rozmawialiśmy z ludźmi, którzy pisali obszernie dla czasopism branżowych, ale później zdali sobie sprawę, że nie odnieśli żadnych korzyści. Jasne, dostają coś, co mogą umieścić w swoim CV, artykuł, który mogą dołączyć do swoich akt osobowych lub coś, co da im więcej okazji do pisania. Ale jeśli chodzi o budowanie swojej marki osobistej, przegapili znaczącą okazję. Doug Karr powiedział, że kiedy pracował dla wydawcy gazet jako marketingowiec baz danych, pisał obszernie dla czasopism branżowych o marketingu baz danych w branży prasowej. Problem polegał na tym, powiedział Doug, że zawsze pisał o wspaniałych rzeczach, które robił jego pracodawca, chociaż to on robił wszystko. Napisał artykuły o wysiłkach firmy, nie wspominając o żadnej ze swoich prac. Doug powiedział, że kiedy nadszedł czas poszukiwania pracy i chciał opowiedzieć ludziom o wszystkich wspaniałych rzeczach, które robił, wszystkie jego artykuły — jego „dowód” — pokazywały, że to był wysiłek firmy. Odkrył, że chociaż inni ludzie w jego branży wiedzieli o marketingu baz danych, który prowadził jego poprzedni pracodawca, nikt nie zdawał sobie sprawy, że to on to wszystko zrobił. W związku z tym nie odniósł korzyści dla swojej marki osobistej, przejmując większą odpowiedzialność za to, co napisał, i mógł przegapić kilka ofert pracy, ponieważ nikt w branży nie znał jego osiągnięć i reputacji, tak jak miał nadzieję. „Myślę, że ludzie muszą być trochę bardziej egoistyczni, jeśli chodzi o to” — powiedział Doug. „Myślę, że gdybym miał to zrobić jeszcze raz, mówiłbym więcej o swoich wysiłkach, aby ludzie wiedzieli, że to ja wykonałem tę pracę. To bardziej pomogłoby mi na rynku pracy”. Choć może to być trudna droga — jak mówić o „moich” wysiłkach w porównaniu z wysiłkami „mojego zespołu”, nie brzmiąc przy tym jak łowca chwały? — musisz wziąć odpowiedzialność za swoją wiedzę i doświadczenie w swoich artykułach, niezależnie od tego, czy piszesz artykuł w pierwszej osobie, używasz osobistych anegdot, czy nawet wspominasz o swoich wysiłkach w podpisie. Pamiętaj, że nie chodzi tylko o dodanie jednego zdania do CV; chodzi o zbudowanie swojej osobistej marki i autorytetu w swojej dziedzinie. Jeśli magazyn opublikuje sekcję biograficzną, będziesz mieć również szansę opowiedzieć o swoich osiągnięciach. Możesz przynajmniej przypisać sobie zasługi, mówiąc, że kierowałeś wysiłkami, pracowałeś nad projektem lub zarządzałeś zespołem, który wykonał wszystko, co opisałeś w artykule.
Więc kontynuuj promowanie takich osiągnięć w swojej sieci. Wiadomości na Twitterze i aktualizacje statusu na Facebooku, takie jak „Jestem bardzo podekscytowany, że wczoraj zobaczyłem mój najnowszy artykuł w Marble Collectors Digest” z linkiem do wersji online, są więcej niż akceptowalne. Następnie, zakładając, że Twoja sieć obejmuje grupę kolekcjonerów marmuru, inni zobaczą artykuł i skojarzą Cię z nim. Promowanie opublikowanych artykułów w ten sposób, zwłaszcza jeśli masz wersje online, do których możesz linkować, niczym nie różni się od promowania wpisów na blogu i innych osiągnięć. Traktuj je w ten sam sposób, ale zaznacz, że są również dostępne w wersji drukowanej. Dopóki ludzie w Twojej sieci je widzą, możesz uzyskać z nich więcej korzyści niż gdybyś ograniczył swoje osiągnięcia w publikacjach tylko do swojego CV. Na koniec nie zapomnij opublikować swojego identyfikatora na Twitterze lub głównej strony internetowej w podpisie, aby ludzie mogli Cię znaleźć online. Upewnij się, że napisałeś zwięzłą biografię na swojej stronie internetowej, w swoim profilu na Twitterze i w swoim artykule.