NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ

Skrajnym przeciwieństwem wyidealizowanego powyżej scenariusza militarnego jest sytuacja, w której nie można zakładać, że partnerzy transakcji działają w dobrej wierze. A zawiera umowę z B na dostawę towarów pod pewnymi warunkami – a przynajmniej tak myśli B. Handlowali na kontynentach bez fizycznego spotkania i mogą wymieniać umowy tylko drogą elektroniczną. B jest rozczarowany, ponieważ uważa, że ​​A nie spełnił warunków zawartej przez siebie umowy, ale pojawia się zamieszanie, ponieważ A wydaje się mieć inne sformułowanie. Jak można tego uniknąć? Na długo przed wymianą kontraktów elektronicznych, fizyczne kontrakty na papierze zostały celowo rozdarte na dwie części i każda ze stron trzymała jedną z części. Łza była postrzępiona i trudna do podrobienia. Połączenie tych dwóch części dostarczyło dowodu, że był to oryginał uzgodnionej umowy. Nieco inne podejście stosuje się do zabezpieczania wrażliwych dokumentów przed nieautoryzowanym otwarciem – koperty zawierające instrukcje „otwierać tylko w nagłych wypadkach” są czasami podpisane na klapkach i klapach zaklejonych taśmą klejącą, która niszczy podpis przy próbach usunąć to. To są tylko częściowe dowody. Możemy zrobić lepiej elektronicznie. Jeszcze bardziej przekonujący byłby sposób ochrony każdego fragmentu wiadomości przed manipulacją. Załóżmy, że ktoś zmienia 100 USD na 1000 USD, chcemy być w stanie zidentyfikować, że zmiana została dokonana i najlepiej w jakiej formie. Chcemy móc zażądać, aby nadawca dołączył jakąś formę podpisu cyfrowego, który uwierzytelnia dane (i nadawcę).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *