Do czego zatem służy to pobrane oprogramowanie klienckie? Najbardziej oczywista jest grafika dynamiczna. Możliwe jest użycie podstawowego kodu HTML do wyświetlenia jakiejś formy ruchu, na przykład poprzez pobranie kolejnych stron, ale jest to powolne i kłopotliwe. Wykorzystując zdolność Javy i ActiveX do uruchamiania programów na maszynie klienta, możliwe jest generowanie grafiki lokalnie, ograniczone jedynie mocą komputera, a nie siecią. W ten sposób można uzyskać uwodzicielską prezentację, nawet przez wolne łącza modemowe. Innym powszechnym zastosowaniem jest sprawdzanie formularzy: podstawowe przeglądarki pozwalają klientom ściągać formularze z serwera, uzupełniać je i odsyłać. Przeglądarka nie sprawdza jednak formularza, czy dane (na przykład pole daty) mieszczą się w dopuszczalnych granicach. Z drugiej strony aktywne przeglądarki mogą pobierać i uruchamiać formularze zawierające fragment kodu wykonywalnego, który może przeprowadzić to sprawdzenie na komputerze i zasygnalizować użytkownikowi błąd. W miarę jak strony internetowe przechodzą z HTML do XML , gdzie ostatni język generowania stron zawiera lepsze funkcje sprawdzania, stanie się to jeszcze potężniejsze. Komputery klienckie pobierają informacje z serwera. Około 2 lata temu analitycy rynku przewidywali ruch w kierunku technologii push, w której serwer aktywnie dostarczał informacje do klienta bez konieczności żądania tego przez użytkownika. Nazwa jest raczej myląca: klient faktycznie musiał okresowo prosić o aktualizację z serwera, używając wcześniej pobranego oprogramowania. Oprogramowanie po stronie serwera umożliwia dostawcy informacji skonfigurowanie serwera jako pewnej liczby kanałów, analogicznych do kanałów telewizyjnych, które zawierają usługi takie jak „sport”, „zakupy” itp., które klienci zostali skonfigurowani do odbioru. Użytkownicy wybierają również częstotliwość aktualizacji, instruując w ten sposób klienta, aby sprawdzał serwer w tym tempie i pobierał wszelkie zmiany. Oprogramowanie klienckie zapewnia również kontrolę „tunera”, która pozwala użytkownikowi wybrać odpowiedni kanał. Pomimo przewidywań rynkowych, pchnięcie nie zostało tak energicznie przyjęte, jak oczekiwano. Koncepcja kanału została jednak skromnie przyjęta przez niektórych dostawców informacji, zwłaszcza w sektorze mediów informacyjnych. Zostało to omówione dalej w części 4, Marketing. Nawiasem mówiąc, jedynym wyjątkiem od letniej recepcji push był e-mail. Nie tak bardzo na rynku detalicznym, ale z pewnością w środowisku wyszukiwania informacji, obserwuje się stały wzrost liczby wysyłanych pocztą elektroniczną raportów i aktualizacji wiadomości, które są automatycznie wysyłane na listę zapisaną przez użytkownika. Niektóre zastosowania takich grup użytkowników omawiamy w rozdziałach poświęconych marketingowi i zarządzaniu wiedzą.