DEFINICJA PRODUKTU: CZYM JEST „KSIĄŻKA”?

Europejska Grupa ds. Handlu Elektronicznego w Sektorach Książek i Serii (EDItEUR) jest główną organizacją europejską zajmującą się koordynacją, rozwojem, promocją i wdrażaniem EDI w sektorach książek i wydawnictw seryjnych (np. czasopism i magazynów). . W styczniu 2000 r. stworzyli wersję 3.02 słownika danych EPICS, która zasadniczo reprezentuje ich definicję produktów typu „książka”. Bez Wstępu, zajmuje siedemdziesiąt jeden stron A4! Książka nie jest oczywiście tak prosta, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Aby w pełni zrozumieć, dlaczego tak się dzieje, prawdopodobnie konieczne jest przeczytanie całego dokumentu, ale można uzyskać pewne zrozumienie, przyglądając się pokrótce jednemu z dwóch aspektów i przykładów. Dokument EPICS opisuje na wielu poziomach elementy danych, które są związane z opublikowanymi produktami. Na najwyższym poziomie EPICS definiuje (jak dotąd) pięć obiektów: „Produkty – nieseryjne” (np. „książki”), „Prace”, „Komponenty produktu”, „Seria” i „Czasopisma”. Poniżej tego poziomu znajdują się kompozyty, które z kolei składają się z poszczególnych elementów danych. Na przykład książka (która jest przykładem „produktu nieseryjnego”), nazwana „Networked Futures” autorstwa WS Whyte, może być częściowo opisana, jak pokazano na rysunku

Jest to przedstawione w schemacie EPICS (w przybliżeniu, ponieważ mamy nieco uproszczone rzeczy) w następujący sposób w tabeli

Przykład obiektu: „Produkt nieseryjny” (w tym przypadku książka)

Przykład pola w obiekcie: C030 „tytuł”, wartość = futures w sieci C040 „autorstwo” wartość = Whyte WS

Przykłady kompozytów: C010 „identyfikator obiektu”

Przykłady pól w złożonym: 0001 „przestrzeń nazw”, wartość = 02 (ISBN) 0003 „identyfikator przestrzeni nazw” = 0-471-98794-8

Litery i cyfry (np. C010) odnoszą się do ich kodów identyfikacyjnych w spisie danych. Jak wspomniano, jest to przybliżona reprezentacja: na przykład pozycje takie jak tytuł i autorstwo zwykle nie są podawane bezpośrednio jako wartości, jak pokazano w Tabeli 2.1. Normalnie byłyby sformatowane pod kątem elementów danych, czyli komponentów niezłożonych. Element tytułu (kod C180) będzie zawierać kwalifikator elementu tytułu i wartość. C180 element tytułu:

0608 kwalifikator = 03 (co oznacza, że ​​następujący tekst będzie tekstem tytułu)

0605 element = sieciowe kontrakty terminowe

Katalog danych jest obszerny: definiuje sposoby reprezentacji danych wydawcy, szczegóły dotyczące pozyskiwania, języki, zaangażowane regiony geograficzne; obejmuje nawet możliwość opisania nagród, jeśli w ogóle, wygranych przez produkt. Choć może to być obszerne, EPICS nie jest jedynym rozwiązaniem pełnego opisu terminu „książka”. Powody, dla których nie jest, są różne i być może przynajmniej tak polityczne, jak racjonalne: czy EPICS ma „prawo” do określenia książki? Co się stanie, jeśli inna organizacja ma inny pogląd? Na przykład EPICS jest europejskim; Amerykańskie Stowarzyszenie Wydawców (AAP) oddzielnie rozpoczęło tworzenie „standardowego” opisu, zwanego ONIX. Jest to nieco prostszy opis i dotyczy wyłącznie terminów amerykańskich. Jednym z przykładów różnic między EPICS i ONIX jest to, że ten ostatni zajmuje się wyłącznie wymiarami imperialnymi – rozmiarami w calach, a nie milimetrach, wagami w uncjach, a nie gramach. Kolejną różnicą, która ma charakter polityczny, jest fakt, że AAP nie jest organem normalizacyjnym, a niektórzy uważają, że nie do nich należy próba ustanowienia standardu! (Tak czy inaczej, zachęcające jest to, że EPICS i ONIX wydają się współpracować w celu stworzenia „uniwersalnego” standardu ONIX, który harmonizuje oba schematy). Nawet rozwiązanie definicji „książki” nie jest tak naprawdę wystarczające do opisania całkowicie i jednoznacznie proces handlu w sektorze księgarskim. W grę wchodzą inne kwestie, na przykład zarządzanie prawami. Tutaj również trwają prace nad opracowaniem modelu. Obejmuje to interesujące podejście do problemu pod kątem trójkątnych ustaleń między rzeczami (treścią), transakcją i zaangażowanymi osobami (rysunek 2.4). Relacje między tymi podmiotami są następnie opisywane przez relacje werbalne: „ludzie piszą/sprzedają/kupują/wynajmują” itd., a pełniejsze definicje bytów i relacji są w trakcie opracowywania. To wszystko może być bardzo nudne dla zapalonego przedsiębiorcy eCommerce: nic z tego nie jest nowe i na pewno odzwierciedla po prostu wcześniej nieudane próby wprowadzenia rozwiązań EDI jako uniwersalnego mechanizmu handlowego? Wierzyć, że to byłoby złe. To prawda, że ​​niektóre niepowodzenia EDI były związane z kosztami transmisji, złożonością protokołów i szeregiem innych problemów z niską warstwą. Ale z drugiej strony w przypadkach, w których EDI odniosło sukces, było to w dużej mierze spowodowane prawidłowym modelem biznesowym. Ten problem pozostanie bez względu na to, czy nowa technologia zostanie przywołana. Bez poważnego zastanowienia się nad modelem biznesowym i właściwymi definicjami obiektów danych i metod procesów, zwolennicy internetowego EDI są narażeni na poważne niebezpieczeństwo tworzenia ślepych uliczek i znacznych kosztów awarii. Kolejna opowieść ostrzegawcza: w naszym opisie struktury usługi EDI (Rysunek 2.1) pokazaliśmy również zestaw „usług” – rozwiązywanie problemów ad hoc, bezpieczeństwo, oznaczanie datą, ścieżka audytu i tak dalej. W przeszłości, dzięki EDI opartemu na VAS, funkcje te były zapewniane przez dostawcę VAS. Transakcje międzybranżowe opierają się na ograniczonym, a nie doskonałym zaufaniu. W przypadkach spornych zawsze odwoływano się do ścieżki audytu strony trzeciej, na przykład weryfikując czas i datę przesłania transakcji, „Nowoczesny” EDI ma nadzieję, że pozbędzie się pośrednika strony trzeciej, aby obniżyć koszty i ogólnie wprowadzić większą elastyczność. To niewątpliwie może, ale praktycy muszą pamiętać, aby uwzględnić mechanizmy zastępujące te inne usługi o wartości dodanej, a nie tylko zajmować się technicznymi kwestiami przetwarzania danych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *